Artystyczna atmosfera
Pecz był kolejnym miastem na trasie naszych wakacji i miejscem, które najbardziej nas urzekło i skąd nie chcieliśmy wyjeżdżać.
Artystyczna i kulturalna atmosfera tego miasta przypomina Kraków, którego notabene Pecz jest miastem partnerskim. Przez swoje położenie brakuje tam turystów, BARDZO niesłusznie.
Bardzo byśmy Was namawiali do nadłożenia trochę drogi i może zamiast drugiej lub trzeciej wizyty w Budapeszcie, zoylibycie wizytę właśnie w tym mieście.
Z Budapesztu do Peczu dojedziecie w około 2h, jadąc większą część trasy autostradą M6. Oczywiście dojedziecie tam też pociągiem.
Położenie
Co z tym położeniem? Ano właśnie to, że trzeba nadrobić trochę drogi z głównych destynacji polskich turystów aby tu dojechać czyli nie jest “po drodze” chyba, że kierujecie się bezpośrednio z Budapesztu do północno-wschodniej Chorwacji i dalej na Bośnię i Hercegowinę.
Jeżeli jesteście nad Balatonem to na wysokości Balatonelle należy zjechać na trasę numer 67 i jechać nia aż do Szigetvar, gdzie skręcacie juz na bezpośrednio na Pecz. Trasa to też niecałe 2h, około 120 km.
Etniczny Kogel-Mogel
Jest to piąte co do wielkości miasto Węgier, ale to nie ma tutaj żadnego znaczenia. Przez 2000 lat historii tego miasta, mieszały się tu różne grupy etniczne tworząc jego unikalność.
Już Rzymianie mieli tu swoją osadę o nazwie-Sopianæ, miastem następnie rządzili m.in Awarowie i Frankowie.
Po utworzeniu państwa węgierskiego, św. król Stefan utworzył tu diecezję rzymskokatolicką, a w XIV wieku powstał tu pierwszy uniwersytet na Węgrzech! Tylko 3 lata młodszy od naszej krakowskiej “Jagiellonki”. Uniwersytet ten jest obecnie największym na Węgrzech, uczy się tutaj ponad 30 tysięcy studentów.
W XVI wieku, po przegranej bitwie w Mohaczu, Pecz tak jak i całe ówczesne Królestwo Węgierskie padły łupem Osmanów na około 150 lat. Oni również pozostawili tu swoje ślady w postaci łażni tureckich czy meczetów.
W kolejnych stuleciach miasto okupowane było także przez Serbów czy Chorwatów. Były to kolejne “szczypty” w tej śródziemnowmorskiej mieszance.I uwierzcie nam to wszystko czuć w tym mieście po dziś dzień.
Góry Mecsek
Miasto od północy graniczy z górami Mecsek, są one niewysokie, ale urocze i można na nie przeznaczyć sporą część pobytu wcale nie robiąc długich, wymagających pieszych wycieczek. Jakie to atrakcje? Wypisaliśmy je poniżej, a wkolejnych dniach będziemy je Wam przybliżać z bliska.
Najwyższy szczyt – Zengő leży na wysokości 682 m.n.p.m
Co zobaczyć w centrum?
Katedra ufundowana przez założyciela Królestwa Węgierskeigo-Stefana z XI wieku
Pozostałości wczesnochrześcijańskiego cmentarza z IV wieku znajdującego się pod katedrą
Plac Szechenyi– główny plac miasta przy ratuszu i meczecie
Były meczet zwany ‘Dżami‘, który dzisiaj jest kościołem katolickim, ale wewnątrz wciąż można zobaczyć ślady kultury osmańskiej i religii muzułmańskiej
Dzielnica Zsolnay gdzie znjaduje się słynna fabryka porcelany Zsolnay (oraz ceramiki).
Cała ta dzielnica to dzieło sztuki, ozdobione pieknymi kafelkami, pomnikami i figurami. Warto poświęcić na tę część miasta parę godzin, można tu zwiedzać kilka wystaw o których będziemy pisać w poście o tej dzielnicy.
Sam Pan Zsolnay był chyba nieco ekscentryczny i po swojej śmierci równiez został mini dziełem sztuki. Niedaleko fabryki porcelany, na wzgórzu stoi jego mauzoleum z sarkofagiem, który można oglądać z bliska. Do mauzoleum prowadzi kilkadziesiąt schodów, a każdego schodka pilnują dwa lwy. Koniecznie MUST SEE.
Szczegóły wpadną w odrębnym poście.
Ulica Kiraly ze swoimi sklepikami i restuaracjami, w tym, z lawendową lodziarnią.
Teatr Narodowy
Barbakan
Synagoga
Ruiny tureckich łaźni ze strzegącym ich czarnym kotem
Ruiny zamku i ogrody Tettye w dzielnicy o tej samej nazwie z pobliskim kościołem Matki Boskiej Śnieżnej
Kalwaria, blisko centrum
No i kuchnia, i to wcale nie węgierska, bo trafiliśmy tu na taką bałkańska knajpkę, że czujemy ten smak nawet dzisiaj i leci nam ślinka!
Co zobaczyć w górach Mecsek?
Taras widokowy na wieży TV
Meseerdő czyli Las Bajek, które bedzie cudowne dla dzieci, w hostorie Flory i Andrasa sami sie wkręciliśmy
Taras widokowy na Kis-tubesi
Nike Szobor-czyli ogromny i w sumie mega brzydki pomnik Nike, prezent od Sowietów, ładnie za to widać panorame miasta z tego miejsca
ZOO
Mecseki kisvasút czyli króciutka trasa wąskotorowa
Abaligeti Barlang- czyli jaskinia Abaliget
Jezioro Orfű, latem jest tu plaża gdzie można się wykąpać w jeziorze
Najwyższy szczyt Zengő (na którym nie byliśmy, ale wstyd nie wspomnieć)
Oczywiście to nie wszystko, góry zajmują spory obszar. Każdy z Was może odkrywać ten region po swojemu.
Nie tylko góry i centrum
Pecz to nie tylko samo miasto i góry.
W bliskiej odległości od tego miasta leży inne, bardzo ważne z punktu widzenia historii Węgier-Mohacz, gdzie odbyła się bitwa po której teren Węgier wpadł w osmańskie ręce. W Mohaczu, co rok, na zakończenie karnawału odbywa się też słynne Busójárás, podczas, którego mężczyźni chodza po mieście w tradycyjncyh, ludowych maskach. Planujemy być na tym wydarzeniuw 2025 roku !
Poza Mohaczem w okolicy Peczu, warto też zajrzeć
do Siklós na zamek,
do Harkány na termy
czy do uroczego miasteczka Villány na lampkę wina.
Villány jest jednym z 22 oficjalnych regionów winiarskich na Węgrzech. Na pewno będziemy potrzebowac ponownie kilku dni w zimie na te atrakcje.
No to zaczynamy ! Zapraszamy na pozostae posty o Pecz !
Leave a Comment